Sekretne życie Chanel No. 5 - Tilar. J Mazzeo
Chanel- oh
sławenna paryska marko!. Która z Nas nie zna ubrań, bądź samej Coco Chanel? Jej
nazwisko po dziś dzień jest synonimem luksusu, bogactwa I prestiżu. Niedościgniony cel każdej modowej blogerki, posiadanie torebki Chanel bądź klasycznego kostiumu. Bynajmniej, nie o
modzie będziemy dziś rozprawiać a o perfumach. Bo właśnie Gabrielle Chanel jest twórca najbardziej popularnych i rozchwytywanych perfum świata, a mianowicie- No.5.
Książka
“Sekretne Zycie Chanel No. 5" Tilar. J Mazzeo to książka, po którą niewątpliwie
chciałam sięgnąć, ponieważ produkty luksusowe wzbudzają moja ciekawość. Zawsze
zastanawiam się, skąd ta popularność i wyjątkowość. Lepiej nie mogłam trafić,
ponieważ te perfumy to perełka, która przeżyła prawie stulecie w niezmienionej
formie. A moim pytaniem było? Za co właściwie place grube pieniądze oraz jakim cudem są one
dostępne tak długi czas na rynku? Odpowiedzi uzyskałam podczas lektury.
Gabrielle
Chanel rozpoczęła podroż do świata zapachów, już na początku swojej kariery.
Oprócz projektowania kapeluszy, postanowiła stworzyć coś wyjątkowego, dla kobiet
swojej ery – Perfumy. Ale nie takie jak
inne, już dostępne na rynku Na swojej drodze spotykała, można rzec szczęśliwie,
odpowiednie osoby, które potrafiły odzwierciedlić jej wizje. Bynajmniej nie
obeszło się bez skandali.
Powstanie No
5 jest owiane legenda, nikt nie może ze 100 % dokładnością potwierdzić,
dlaczego takie a nie inne składniki zostały użyte do produkcji perfum. Jedna
z przypowieści głosi, ze receptura Chanel No 5 została zakupiona na aukcji, a
jej pochodzenie datuje się na średniowiecze. Inna mówi, ze Ernst Beaux wzmocnił i podrasował w laboratorium już istniejący zapach Ralette No. 1. Prawda o
powstaniu najsłynniejszych perfum odeszła wraz z ich twórca.
Ciekawostką jest, dlaczego Coco Chanel nie nadała swoim perfumą nadzwyczajnej nazwy, co
było popularne w latach 20? Ernst Beaux przygotował Chanel kilka prób perfum, ustawił
je numerycznie i jak można się domyślić, Gabrielle wybrała własnie numer 5. Podobno
jej reakcja na zapach nie zostawiała złudzeń, że własnie oto trzyma w rekach swoje dzieło życia.
Koleje
losów No. 5 można przyrównać do Roller Costera, miały swoje wzloty i upadki. Z
jednej strony zmysł marketingowy Coco wypromował perfumy na cala Europe i Amerykę
Północna, jej zagrywki promocyjne, niekonwencjonalne I zaskakujące, spędzały
sen z oczu konkurencji. Jednakże jedno posuniecie spowodowało samozniszczenie
Chanel No 5 – oddanie produkcji w ręce innej spółki. Od tego momentu życie
Chanel zmienia się w walkę na ringu. Walkę o pieniądze, reputacje i dobre imię
domu mody Chanel.
Historie
tych perfum mogłabym opowiadać bez końca. Jest zachwycająca i porywająca. Mogę Wam obiecać, że nie raz zostaniecie zaskoczeni i być może nie będzie to pozytywne. Ja po
lekturze tej książki inaczej patrzę na półkę z perfumami Chanel. Widzę, co
prawda ikoniczne wręcz flakony z żółtawymi perfumami ale widzę również
Gabrielle Chanel – antysemitkę, kolaborantkę, kobietę o dwóch twarzach,
stąpająca po trupach do uzyskania pieniędzy I wysokiego statusu społecznego.
Nie zamierzam zdradzać Wam nic więcej, resztę interesujących ciekawostek i bogatej historii znajdziecie już sami w
książce “Sekretne Zycie Chanel No. 5”
Zapraszam
Was do lektrury, a tymczasem, przjemnej, spokojnej I cieplej majowki Wam zycze.
Love Read
Sleep
Coco Chanel
"Kobieta, która nie ma swoich ulubionych perfum, jest jak kobieta bez przyszłości"
"Moda przemija, styl pozostaje"
"Miłość spłaca się na raty. Kłopot w tym, że miłość zwykle się kończy, a pozostają jeszcze raty do spłacenia"
"Kobieta musi mieć dwie rzeczy: klasę i bajeczny urok"
"Kobieta ma tyle lat, na ile zasługuje"
Komentarze
Prześlij komentarz